Fenomen Eduarda Limonowa i rosyjskiej Partii Narodowo-Bolszewickiej


Przemysław Sieradzan

Wstęp:
"Da, smiert'!" (Tak, śmierć!) - te słowa, będące "radosnym wyrazem miłości do życia" bynajmniej nie pochodzą, jakby się mogło wydawać, z jakiegoś futurystycznego manifestu czy innego awangardowego tekstu literackiego. Slogan ten stanowi hasło polityczne - jest zawołaniem działającej w Rosji Partii Narodowo-Bolszewickiej.
W historii nauk społecznych powstało bardzo wiele najprzeróżniejszych typologii partii politycznych, jednak Partia Narodowo-Bolszewicka wyłamuje się z absolutnie wszystkich politologicznych konwencji i schematów. W zdumienie wprawia już sam symbol partii - kolorystycznie i graficznie przypomina symbol niemieckich nazistów, swastykę zastępuje jednak sierp skrzyżowany z młotem. Drugim partyjnym symbolem jest... granat ręczny, popularnie określany w języku rosyjskim jako "limonka". Trudno znaleźć partię polityczną, która posiadałaby równie adekwatną do swej działalności symbolikę. Sierp i młot stylizowane na NSDAPowski Hakenkreutz wyrażają ideologiczny synkretyzm wyznawany rosyjskich nazboli (tak bowiem mówią sami o sobie członkowie NBP). Ideologia partii stanowi syntezę najprzeróżniejszych, pozornie zupełnie odległych od siebie nawzajem idei, które łączy tylko jedno - ekstremizm.
Narodowi bolszewicy negują aktualność podziału sceny politycznej na lewicę i prawicę. Według nich rzeczywista linia frontu w ideologicznej batalii przebiega między systemem a jego wrogami. Ideologia narodowych bolszewików jest próbą dokonania dialektycznej syntezy wszystkich wrogich systemowi nurtów ideologicznych. Pojęcie "System" jest kluczowe i niesłychanie pojemne - upraszczając, można by powiedzieć, że zawiera w sobie triadę "liberalizm-demokracja-kapitalizm". Narodowi bolszewicy odwołują się do idei komunistycznych, anarchistycznych i faszystowskich, bliski jest im także deifikujący geopolitykę eurazjatyzm i rosyjski nacjonalizm. NBP na każdym kroku epatuje ekstremistycznym synkretyzmem. Na jednej ze stron internetowych partii widzimy dwa sąsiadujące ze sobą rzędy portretów - na pierwszym widzimy oblicza Fidela Castro, Ernesta "Che" Guevary, Mao Zedonga, Włodzimierza Lenina i Józefa Stalina. Wśród postaci na sąsiednim obrazku rozpoznaję Ruryka, Aleksandra Newskiego, Dymitra Dońskiego i dzierżącego pepeszę szeregowego żołnierza - uczestnika Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Warto w tym kontekście wymienić także partyjne pozdrowienie nazboli - wyciągnięta do przodu ręka z zaciśniętą pięścią, czyli stadium pośrednie między faszystowskim salutem a antyfaszystowskim gestem z czasów hiszpańskiej wojny domowej wyrażającym hasło "No Pasaran". Limonka stanowi zaś symbol akcji bezpośredniej (priamoje diejstwie), na której oparta jest działalność NBP.
Czy działalność polityczna może być przedłużeniem twórczości artystycznej? Utalentowany, acz skandalizujący pisarz Eduard Limonow, przewodniczący (a raczej "Wódz", bo tak brzmi jego oficjalny tytuł) Partii Narodowo-Bolszewickiej udowodnił, że jest to jak najbardziej możliwe. Działalność NBP przypomina bowiem ogromny, znakomicie zorganizowany happening o hiperradykalnym przekazie politycznym.
W mojej pracy pragnąłbym podjąć próbę scharakteryzowania fenomenu Eduarda Limonowa i jego Partii Narodowo-Bolszewickiej. Temat ten, przemilczany przez polskie media, uważam za niezwykle ciekawy i - wbrew pozorom - wcale nie jakoś szczególnie marginalny czy niszowy. Narodowi bolszewicy, choć nie mają żadnego wpływu na organy państwowe Federacji Rosyjskiej, odgrywają znaczącą - i stale rosnącą - rolę w opozycyjnym wobec Władimira Putina bloku jako jego najradykalniejsze skrzydło. "Limonowcom" można wróżyć sukces lub też nie, nie można jednak zanegować faktu, że są najbarwniejszym elementem rosyjskiej sceny politycznej.
Z uwagi na całkowity brak dostępnych na rynku polskim książkowych opracowań na temat narodowych bolszewików, moją pracę oparłem na anglo- i rosyjskojęzycznych źródłach internetowych i przeróżnych materiałach prasowych, do których udało mi się dotrzeć. W tym także miejscu zaznaczam, że jestem autorem tłumaczeń wszystkich przytaczanych przeze mnie cytatów.

Eduard Limonow, czyli spiritus movens

Nieprzypadkowo pierwszy rozdział mojej pracy poświęcam postaci Wodza Narodowo Bolszewickiej Partii. Eduard Limonow jest bowiem kimś znacznie więcej, niż tylko twórcą i przewodniczącym partii politycznej. Wymownie świadczy o tym jedno z haseł NBP, które brzmi: "Nasze Imię - Eduard Limonow". Ideologia i działalność partii stanowią wyraz ekscentrycznej i ekspresyjnej osobowości rosyjskiego pisarza. Używając kategorii stworzonych ongiś przez Fryderyka Nietzschego, postać Eduarda Limonowa to wcielony żywioł dionizyjski - cechuje go umiłowanie skrajności, wola mocy, irracjonalizm i emocjonalność. Biografii, ewolucji światopoglądowej i działalności pisarza nie sposób oceniać pod kątem dominujących w kulturze Zachodu wartości apolińskich, afirmujących "zdrowy rozsądek", umiar i rozwagę.
Limonow urodził się w 1943 w Charkowie roku jako Eduard Sawenko. Dorastał w lumpenproletariackiej dzielnicy o nazwie Saltowka. W swych wspomnieniach zatytułowanych Podrostok Sawenko wspomina, jak w szkole podstawowej został pobity przez silniejszego kolegę, co skłoniło go do dokonania pierwszego w życiu istotnego wyboru: postanowił zostać chuliganem. Jak twierdzi, do dziś wytrwał w tej postawie. Kilka lat później Ediczka porzucił swoje "nudne ukraińskie nazwisko" na rzecz nowo wymyślonego pseudonimu "Limonow". W tym okresie postanowił przenieść się z Charkowa do Moskwy. W czasach radzieckich był radykalnym antykomunistą i dysydentem. Zaczynał jako awangardowy poeta moskiewskiego undergroundu, czy też raczej "drugiego obiegu" - żadna z jego skandalizujących powieści, jak również żaden z tomików jego poezji, nie mogły ukazać się oficjalnie w ZSRR. Mimo tego udało mu się zdobyć sławę w literackim światku Moskwy. W 1974 roku Limonow został zmuszony do emigracji. Zamieszkał w slumsach Nowego Jorku, gdzie prowadził życie awanturnika, włóczęgi i undergroundowego artysty. W 1976 roku wyjechał do Francji, gdzie spędził 16 lat (do dziś zresztą posiada francuskie obywatelstwo). Przez trzy lata nie mógł znaleźć wydawcy dla swojej debiutanckiej (na oficjalnym rynku wydawniczym) powieści. W 1979 roku udało mu się wreszcie dokonać tej sztuki. Pierwsza powieść Limonowa "To ja, Ediczka!", będąca zapisem wspomnień z pobytu w USA, epatująca obsceną, pełna kontrowersyjnych, obrazoburczych treści, wywołała w paryskim światku literackim skandal. Powieść okazała się ogromnym przebojem komercyjnym, do dnia dzisiejszego przetłumaczono ją na 25 języków. Rosyjski pisarz zyskał sobie swym prozatorskim debiutem wśród krytyków i czytelników tyluż zagorzałych zwolenników, co nieprzejednanych wrogów, nikogo nie pozostawiając obojętnym. W drugiej połowie lat osiemdziesiątych poglądy Limonowa uległy radykalnej zmianie. Stał się rosyjskim nacjonalistą i radykalnym komunistą. Pierestrojkę Michaiła Gorbaczowa nazwał zdradą, potępił działalność Borysa Jelcyna. Na początku lat dziewięćdziesiątych walczył jako najemnik w różnych konfliktach etnicznych w różnych częściach świata - od Bośni i Hercegowiny poczynając, na Mołdawii i Abchazji kończąc. Na pytanie, czy kogoś wówczas zabił, odpowiada: "Mam nadzieję!". W 1992 roku powrócił do Rosji, by wraz z Władimirem Żyrinowskim współtworzyć Liberalno-Demokratyczną Partię Rosji. Wtedy ujawniła się charakterystyczna dla Eduarda Limonowa skłonność do konfliktów. W 1994 roku odszedł z partii Żyrinowskiego, by wraz z kontrowersyjnym intelektualistą Aleksandrem Duginem i charyzmatycznym wokalistą zespołu rockowego Grażdanskaja Oborona Jegorem Letowem założyć Narodowo-Bolszewicką Partię.
W tym miejscu chciałbym sparafrazować fragmenty dwóch tekstów Eduarda Limonowa, które znakomicie ilustrują osobowość głównego bohatera mojej pracy. W jednym ze swoich tekstów, zatytułowanym "Rzeka Moskwa", Limonow opisuje jedną z licznych antykapitalistycznych demonstracji na moskiewskich ulicach. Flagi narodowych bolszewików wzbudziły nieufność małżeństwa emerytów uczestniczącego w demonstracji. "Czy wiecie co przypominają wasze flagi?" - zapytał starszy mężczyzna; "Tak, wszystkie flagi są do siebie podobne. Są kawałkami materiału pomalowanego na różne kolory" - odpowiedział Limonow"; "Ale naszemu pokoleniu ta flaga kojarzy się z..." - kontynuował emeryt; "Wasze pokolenie wkrótce wymrze" - zakończył konwersację wódz Partii Narodowo-Bolszewickiej. W innym tekście Eduard Limonow pisze: "Mówicie, że <>... Tym samym porównujecie mnie do Sokratesa, bo jemu również stawiano podobny zarzut. Poczytajcie sobie dialogi Platona".
W systemie wartości Eduarda Limonowa młodość, energia i witalność zajmują niezwykle ważne miejsca. Zapowiada, że - gdy się zestarzeje - zamierza poddać się operacji plastycznej. Pogardza wygodnym życiem i filisterstwem. Wygłosił niegdyś następujące słowa: "Umierać w łóżku - to dla człowieka hańba. (...) Umierać trzeba w boju, w strzelaninie, w powstaniu. O pogrzeb ktoś się zatroszczy".

Aleksandr Dugin, czyli ideolog-apostata

Urodzony w 1962 roku Aleksandr Dugin to największe intelektualne odkrycie Limonowa po powrocie tegoż do Rosji. Dugin rozpoczął swoją karierę naukowca i publicysty pod koniec okresu istnienia ZSRR. Ukończył wydział filozofii i historii religii na Uniwersytecie Moskiewskim, po czym rozpoczął pracę naukową. Związał się wówczas z grupą byłych działaczy KPZR o nastawieniu antyliberalnym, antyzachodnim i wrogim wobec gorbaczowowskiej pierestrojki. Wśród nich był wówczas między innymi obecny przewodniczący Komunistycznej Partii Federacji Rosyjskiej Giennadij Ziuganow. Dugin wraz z kilkoma przyjaciółmi wydawał wtedy pismo "Zawtra". W tym właśnie okresie, w 1990 r. ukazała się pierwsza książka Dugina zatytułowana "Drogi Absolutu" (Puti Absoliuta), która spotkała się z niemałym zainteresowaniem nie tylko w Rosji, ale także w kręgach europejskiej Nowej Prawicy. Później opublikował kolejne prace, takie jak "Misteria Eurazji" (Misterii Jewrazji), "Konspirologia", "Konserwatywna Rewolucja" (Kanserwatiwnaja Riewoliucja), "Finis Mundi", "Templariusze Proletariatu" (Tampliery Praletariata), i - obecnie zdecydowanie najsłynniejsza - "Podstawy geopolityki" (Osnowy Gieopolityki), która została zalecona jako podręcznik dla studentów akademii wojskowych przez Sztab Generalny Federacji Rosyjskiej.
Aleksander Dugin był założycielem i ideologiem Partii Narodowo-Bolszewickiej. Jednocześnie kontynuował pracę naukową (z niemałymi sukcesami - zdobył tytuł profesora jeszcze przed czterdziestym rokiem życia). Jest uważany za najwybitniejszego przedstawiciela imperialnego nurtu myśli geopolitycznej w Rosji.
W koncepcji Dugina istnieją tylko dwie cywilizacje: Lądu (eurazjatycka) i Morza (atlantycka), które skazane są na rywalizację. Nie może być mowy o jakimkolwiek kompromisie między tymi cywilizacjami, gdyż konstytuujące je wartości są krańcowo odmienne. Cywilizacja Lądu, której apologetą jest Dugin, przywiązuje dużą wagę do tradycji i stałości, cechuje ją umiłowanie duchowości, wola mocy, a zarazem barbarzyńskość, kolektywizm i dynamizm. Antytradycyjna cywilizacja Morza, w dzisiejszym świecie uosabiana przede wszystkim przez USA i Europę Zachodnią, próbuje narzucić całemu światu swój globalistyczny paradygmat, oparty na racjonalizmie, indywidualizmie, kapitalizmie, materializmie i konformizmie. Historię ludzkości Aleksandr Dugin postrzega jako starcie obu wielkich cywilizacji. Silnie identyfikuje się z cywilizacją Lądu (współtworzą ją przede wszystkim Rosja, państwa arabskie, Azja Centralna, Indie, Japonia i Chiny), zdaje sobie jednak sprawę, że jej wartości znajdują się obecnie w głębokiej defensywie. Starcie to rosyjski intelektualista postrzega jako walkę sił Dobra i sił Zła. W celu obrony euroazjatyckiego kontynentu postuluje "antyatlantycki" sojusz Tokio, Pekinu, Delhi, Teheranu i położonej w centrum Eurazji Moskwy. Dugin sympatyzuje zarówno z tradycyjnym, nieskażonym modernizmem prawosławiem, islamskim fundamentalizmem, jak i z religiami pogańskimi. Jego koncepcje etyczne bliskie są pogańskiej, gloryfikującej siłę i potęgę moralności postulowanej przez Friedericha Nietzchego, Carla Schmidta oraz barona Juliusa Evolę. Przykazanie "nie zabijaj" nie jest, według Dugina, chrześcijańskie, nowotestamentowe, lecz żydowskie, starotestamentowe. Trzeba je tedy odrzucić i wprowadzić przykazanie eurazjatyckie: "Nie "nie zabijaj""... To cytat z "Templariuszy proletariatu" Aleksandra Dugina, wydanych w Moskwie w 1997 r. przez wydawnictwo Arktogieja.
Aleksander Dugin jest nietuzinkowym erudytą. W wywiadzie udzielonej polskiemu skrajnie prawicowemu kwartalnikowi Fronda ze swadą snuje swoje geopolityczne koncepcje, z pamięci recytując liczne nazwiska i daty, także z historii Polski. Zapytany o to, co fascynuje go w polskiej kulturze i historii, mówi o "słowiańsko-eurazjatyckich źródłach polskości" i "wszystko, co było antykatolickie". Jako swoich bohaterów z historii Polski wymienia Jana Potockiego, Józefa Hoene-Wrońskiego, Wiaczesława Mienżyńskiego, Feliksa Dzierżyńskiego, Jana Stachniuka i Jana Hempla, "wiernych myśleniu eurazjatyckiemu". W tej samej rozmowie wygłasza pochlebne opinie o Pakcie Ribbentrop-Mołotow i postuluje zasiedlenie zachodu Europy Kozakami, Tadżykami i Tatarami.
Pod koniec lat dziewięćdziesiątych drogi Dugina i Limonowa zaczęły się rozchodzić. Limonowa interesowała działalność na pograniczu radykalnego happeningu i polityki, Dugin natomiast poświęcił się działalności teoretycznej i pracy naukowej. W 2000 roku opuścił szeregi Partii Narodowo - Bolszewickiej i założył Wszechrosyjski Społeczno-Polityczny Ruch "Eurazja". Według słów założyciela, jest on otwarty na wszystkich ludzi akceptujących prymat "kultury i wierzeń eurazjatyckich oraz tych, którzy dążą do przełamania światowej hegemonii USA i jego atlantyckich sojuszników". Ruch "Eurazja" głosi też lojalność względem administracji prezydenta Putina, uznając, że w obecnej chwili nie istnieje w Rosji bardziej efektywny ośrodek władzy politycznej. Narodowi bolszewicy nadal opierają się na dawnych tekstach Dugina, choć jego samego nienawidzą i uważają za zdrajcę. Na początku bieżącego roku w Riazaniu młodzi członkowie NBP obrzucili swego dawnego lidera jajkami.

Ideologia Partii Narodowo-Bolszewickiej

Ideologia Partii Narodowo-Bolszewickiej oparta jest na myśli politycznej oraz metafizycznej Eduarda Limonowa i Aleksandra Dugina. Ma jednak bogate tradycje historyczne: w partii bolszewickiej istniała silna grupa narodowych komunistów, skoncentrowanych wokół postaci Anatolija Łunaczearskiego, Aleksandra Bogdanowa i Maksyma Gorkiego. Działacz bolszewicki polskiego pochodzenia, wysoki urzędnik KomInternu Karol Radek w latach trzydziestych postulował wydanie Komunistycznej Partii Niemiec nakazu podjęcia zdecydowanych kroków na rzecz zawarcia antyliberalnego sojuszu z nazistami. Równocześnie termin "narodowy bolszewizm" pojawił się w Niemczech - identyfikował się proradziecki teoretyk ruchu volkistowskiego, Ernst Niekitsch.
Narodowi bolszewicy definiują esencję swej ideologii jako dokładną antytezę stworzonej przez Karla Raimunda Poppera koncepcji "Społeczeństwa Otwartego". Narodowy bolszewizm to sojusz wszystkich ideologii wrogich "Społeczeństwu Otwartemu".
Według Poppera, "Społeczeństwo Otwarte" oparte jest na centralnej roli pełnionej przez jednostkę, zaś jego bazą są charakterystyczne cechy: racjonalność, umiar, nieobecność powszechnej teleologii w działaniach. Sensem "Społeczeństwa Otwartego" jest odrzucenie jakichkolwiek wartości, które przewyższałyby jednostkę ludzką.
Drugi typ społeczeństwa, jest definiowany przez Poppera jako "wrogi Społeczeństwu Otwartemu". Wrogowie "Społeczeństwa Otwartego" to ci, którzy przedstawiają różne modele teoretyczne kwestionujące centralną rolę jednostki. Ideologowie Partii Narodowo-Bolszewickiej akceptują przedstawiony przez Poppera paradygmat, lecz w przeciwieństwie do niemieckiego filozofa zajmują postawę wrogą "Społeczeństwu Otwartemu". W paradygmacie tym zanegowany zostaje tradycyjny podział na "lewicę" i "prawicę", "konserwatystów" i "postępowców" - zastosowane zostaje zupełnie nowe kryterium, umożliwiające syntezę nurtów ideologicznych pozornie wykluczających się nawzajem. Aleksandr Dugin pisze w swoim tekście "Metafizyka Narodowego Bolszewizmu"(tłumaczenie P.S.): <>
Tak więc ideologia narodowego bolszewizmu odwołuje się jednocześnie do Heraklita, Platona, Iwana Groźnego, Georga Hegla, Karola Marxa, Michaiła Bakunina, Włodzimierza Lenina, Józefa Stalina, Otto Strassera, Juliusa Evoli, Alain de Benoist i Rene Guenona. Ta postmodernistyczna mozaika musi budzić zdumienie, lecz w kontekście metafizycznych założeń Dugina staje się jak najbardziej zrozumiała.

Program Partii Narodowo-Bolszewickiej

Bez wahania stwierdzam, iż program Partii Narodowo-Bolszewickiej jest najbardziej oryginalnym tekstem tego rodzaju, jaki kiedykolwiek czytałem. Już w pierwszym punkcie zostaje scharakteryzowany cel partii: jest nim "anihilacja antyludzkiego systemu opartego na trójcy liberalizm/demokracja/kapitalizm i zastąpienie go hierarchicznym, sprawiedliwym społeczeństwie wzniesionym na bazie męstwa duchowego". Jako wrogów program wskazuje "Wielkiego Szatana USA i jego sojuszników - europejskich globalistów". Wymienia także "współczesnych bojarów", czyli biurokrację, "Nowych Rosjan" i kosmopolityczną inteligencję. Jako ostateczny cel do którego dąży partia dokument wskazuje zbudowanie kontynentalnego imperium rozciągającego się "od Władywostoku do Gibraltaru". Imperium to ma być państwem totalnym, w którym prawa jednostki zostaną podporządkowane prawom społeczności. Partia Narodowo-Bolszewicka dąży do zdemaskowania "Spisku Białowieskiego" - podczas którego podpisano zgodę na rozpad radzieckiego imperium. Partia wzywa do zaprzestania jakichkolwiek kontaktów z USA, Bankiem Światowym i Międzynarodowym Funduszem Walutowym (w odniesieniu do państw i instytucji zachodnich użyte są słowa raczej nie nadające się do cytowania!) i postuluje ścisłą współpracę z Azją. W kwestiach gospodarczych Partia Narodowo-Bolszewicka postuluje "ekonomiczną dyktaturę" i "sukcesywną nacjonalizację", postuluje jak największą niezależność od partnerów zagranicznych, zbliżając się niemal do autarkii.
Jednocześnie program NBP neguje jakąkolwiek formę cenzury, postulując nieskrępowaną wolność słowa i twórczości artystycznej, a także zdecydowany wzrost wydatków na naukę (""Naukowcom i wynalazcom należy stworzyć rajskie warunki życia"). Opowiada się za postępem i industrializacją, ale przeciw westernizacji.
Program przewiduje także "rozprawienie się" z rządzącą Rosją oligarchią i biurokracją, a także fizyczną likwidacje świata przestępczego "metodami wojskowymi" po "wyselekcjonowaniu zeń najwartościowszych elementów".
Pozwolę sobie ograniczyć się jedynie do streszczenia programu. Jest on tak wymowny, że wszelki dodatkowy komentarz zdaje się zbędny.

Nacjonalbolszewicki plakat


Działalność narodowych bolszewików

Gdy Eduard Limonow opuścił w 1994 roku szeregi Liberalno-Demokratycznej Partii Rosji Władimira Żyrinowskiego i postanowił założyć własną partię, swoim głównym celem uczynił oparcie się na ludziach młodych, przede wszystkim rozczarowanych transformacją ustrojową. Oficjalny organ prasowy partii, "Limonka", charakteryzowała rewolucyjno-anarchistyczna frazeologia. Jak głosiła winieta, pismo adresowane było do "punków, skinów i chuliganów". Celem Partii Narodowo-Bolszewickiej jest przekształcenie zbuntowanej młodzieży w elitę bojowników antysystemowych. W cytowanym już przeze mnie wywiadzie dla "Frondy" Dugin mówi: "My (...) kształtujemy osoby, jak je określał Gumilow, pasjonarne, ponadprzeciętne, tych, których Pareto nazywał kontrelitami przyszłości. My koncentrujemy się na tych, którzy w przyszłości będą nadawać ton życiu w Rosji, przygotowujemy ich konceptualnie. Organizujemy dla nich seminaria, wydajemy pisma, książki. Te wszystkie pikiety czy demonstracje są tylko dodatkiem do podstawowego zadania, jakim jest intelektualne przygotowanie generacji. W całym kraju mamy już setki ludzi uformowanych w ten sposób."
Wbrew tej wypowiedzi Dugina, to jednak bynajmniej nie seminaria i dyskusje, tylko akcja bezpośrednia wydaje się głównym przejawem działalności Partii Narodowo-Bolszewickiej. Na stronie internetowej partii zamieszczony jest szereg filmów. Na jednym z nich możemy obejrzeć imponującą defiladę pierwszomajową moskiewskie sekcji NBP. Ubrani w czarne mundury nazbole dzierżą partyjne sztandary, wznoszą w górę pięści i wykrzykują hasła: "Partia, Wojna, Wolność!", "Cała władza NBP!", "Wolność albo śmierć!" i "Stalin, Beria, GUŁag".
To nie manifestacje jednak są głównym środkiem propagandowym narodowych bolszewików. Partia Limonowa systematycznie zakłóca spotkania ze znienawidzonymi przez siebie politykami. Michaił Gorbaczow został przez nich obrzucony bitą śmietaną. Dopiero jednak obrzucenie pomidorami George'a Robertsona, sekretarza generalnego NATO podczas agresji Paktu Północnoatlantyckiego na Jugosławię w 1999 roku przyniosło rosyjskim nazbolom prawdziwą sławę. Dwa lata później dokonali innego spektakularnego wyczynu - wywiesili flagę ZSRR na budynku ratusza w Rydze, stolicy Łotwy rządzonej przez skrajnie antyrosyjską prezydent Vairę Vike-Freibergę.
W 2002 roku władze Rosji zabroniły wydawania partyjnego organu - "Limonki" - jako "szerzącego ideologię antypaństwową". Pismo ukazuje się nadal - pod nowym tytułem "Gieneralnaja Linia". Tytuł ten wydrukowany jest drobnym, nie rzucającym się w oczy, drukiem - poniżej zaś widnieje ogromny napis "LIMONKA - nie ukazuje się od 20 września 2002 roku".
W 2001 roku Eduard Limonow prawdopodobnie próbował dokonać zakupu broni. Spekuluje się, iż jego celem było uzbrojenie oddziałów narodowo- bolszewickich i wywołanie wojny partyzanckiej w północnym Kazachstanie. Próbował pozyskać w tym celu "króla najemników" Boba Denarda. "Pana doświadczenie i nasz entuzjazm niejedno mogą zmienić, zapraszamy do Rosji" - tak brzmi fragment listu wysłanego przez Limonowa do emerytowanego brytyjskiego najemnika.
List do Denarda był głównym powodem aresztowania Limonowa. Wydarzyło się to w Ałtaju, gdzie znajdował się zakupiony przez pisarza dom. Dwa dni wcześniej Federalna Służba Bezpieczeństwa zatrzymała pięciu członków partii, których oskarżono o próbę zakupu broni. Wiele wskazuje na to, że była to prowokacja FSB - karabiny, które rzekomo kupowano, byłyy zepsute, a dom, gdzie zawierano transakcję, otoczyły oddziały specnazu. W aktach śledztwa napisano, że nie ustalono, kto sprzedawał broń.
Według prokuratury, polecenie zakupu broni wydał Limonow . Wszystko wskazywało na to, iż wódz narodowych bolszewików zostanie skazany na karę dożywotniego więzienia. Limonow siedział dwa lata w tymczasowym areszcie, oczekując na wyrok. W tym czasie napisał osiem powieści i szereg esejów (ukazały się w zbiorze "Russkoje Psicho"). Prowadził także intensywną korespondencję. Za kontrowersyjnym artystą wstawił się szereg jego przyjaciół z czasów emigracyjnych. Limonow stał się więźniem politycznym, co przysporzyło mu popularności. Szeregi Partii Narodowo-Bolszewickiej dynamicznie rosły.
W kwietniu 2003 roku sędzia sądu w Saratowie zaskoczył wszystkich, uniewinniając Limonowa z najpoważniejszych ciążących na nim zarzutów. Skazał go jedynie za próbę nielegalnego zakupu broni, co - po zaliczeniu aresztu tymczasowego - sprawiło, że Limonow odzyskał wolność. Pierwszy dzień po wyjściu z więzienia Wódz NBP opisał charakterystycznym dla siebie, barwnym językiem w felietonie zatytułowanym "Wolność" (Swoboda). Przywitał go ogromny, rozentuzjazmowany tłum nazboli skandujący "Limonow zamiast Putina!". Najbardziej jednak zaskoczył pisarza prezent od... znienawidzonego przezeń oligarchy Borysa Bierezowskiego. Otrzymał odeń butelkę koniaku - rocznik 1943, rok narodzin Limonowa.
Dwa lata spędzone w więzieniu i wcześniejsze rozstanie z radykalnie prawicowym Duginem skłoniły Eduarda Limonowa do pewnej weryfikacji poglądów. Pisarz nie porzucił swych nacjonalbolszewickich pryncypiów, zmienił jednak priorytety. Jego głównym wrogiem stał się nikt inny, jak prezydent Władimir Putin (odtąd narodowi bolszewicy piszą nazwisko prezydenta Rosji małą literą). Zniszczenie Putina i jego "samodzierżawia" stało się dla NBP celem numer jeden. Limonow dopuścił nawet jednolity front antyputinowski z pogardzanymi przez siebie komunistami Ziuganowa, a nawet ze znienawidzonymi przez siebie liberałami. Napisał list do liderów opozycji: Gienagija Ziuganowa, Wiktora Anpiłowa, Iriny Hakamady, Grigorija Jawlińskiego i Garriego Kasparowa, w którym zaproponował "bezwarunkową jedność wobec samodzierżawia Putina".
W 2003 roku narodowi bolszewicy ponownie zaskoczyli wszystkich obserwatorów sytuacji politycznej w Rosji. Grupa aktywistów NBP udała się do Iraku, by ochotniczo wstąpić do armii Saddama Husajna. Niewiele więcej wiadomo na ten temat, na stronie internetowej partii dostępne są zdjęcia z tej wyprawy. Uczestnicy brawurowej eskapady mają na fotografiach niewidoczne - ze względów bezpieczeństwa - twarze.

W 2004 roku miała miejsce seria spektakularnych akcji narodowych bolszewików. Członkowie NBP zajęli - kolejno - MInisterstwo Sprawiedliwości, Ministerstwo Zdrowia i Kancelarię Prezydenta. Za każdym razem okupacje te trwały przez kilka godzin, po czym ich uczestnicy zostawali aresztowani przez OMON. Jak podaje "Limonka", w tej chwili - za udział w akcjach bezpośrednich - siedzi w rosyjskich więzieniach 47 narodowych bolszewików. Siedemnastu uczestnikom przejęcia prezydenckiej kancelarii postawiono zarzut "siłowego przejęcia władzy" - są zagrożeni karą 25 lat pozbawienia wolności. W całej Rosji organizowana jest akcja na rzecz uwolnienia "politzekow". Za nazbolami wstawili się nawet Grigorij Jawlinski z partii Jabłoko - wystosował w tej sprawie list do prezydenta Putina, w którym potępił ideologię narodowego bolszewizmu, wezwał jednak do uwolnienia więźniów politycznych - stowarzyszenie Memoriał i Amnesty International.
Najbardziej zagorzałymi przeciwnikami narodowych bolszewików są członkowie proprezydenckiej młodzieżówki "Idący Razem" na czele z energicznym, żądnym władzy Wassilijem Jakiemienką. Na początku marca 2005 roku Jakiemienko zapowiedział powołanie oddziałów bojowych o nazwie "Nasi" których celem ma być między innymi walka z partią Limonowa. W oficjalnej deklaracji czytamy: "W przededniu Wielkiej Wojny Ojczyźnianej szereg lokalnych organizacji młodzieżowych powziął inicjatywę stworzenia antyfaszystowskiego ruchu politycznego. "Idący Razem" i ja osobiście mamy zaszczyt partycypować w tej zdrowej reakcji na wzrastająca popularność w niektórych pseudointelektualnych kręgach wichrzyciela Limonowa i jego nazistów." Narodowi bolszewicy odczytali powyższą deklarację jako proklamację wojny domowej. Wszystko wskazuje na to, że nienawiść między obiema organizacjami będzie narastać. Tuż po ukazaniu się deklaracji "nieznani sprawcy" włamali się do moskiewskiej siedziby NBP.
Znaczenie Partii Narodowo-Bolszewickiej rośnie. Obecnie partia liczy 15.000 członków, co - zważywszy na radykalizm partii - jest dużą liczbą. Partia dynamicznie się rozwija. Na zeszłorocznym V Kongresie Partii Narodowo-Bolszewickiej Eduard Limonow ogłosił wielką akcję werbunkową, stawiającą sobie za cel przekroczenie w możliwie najkrótszym czasie bariery 50.000 członków.
Cóż mogę napisać na zakończenie? Eduard Limonow stanowi fenomen, którego racjonalna teoria nauk politycznych w żaden sposób nie może wyjaśnić. Przejęcie władzy przez Partię Narodowo-Bolszewicką wydaje się niemożliwe, nawet w odległej przyszłości. Historia Rosji nieraz przybierała jednak zaskakujący bieg...

Bibliografia:
Książki:
Lucjan Suchanek, Parias i Heros. Życie i twórczość Eduarda Limonowa, Kraków 2001
Jarosław Tomasiewicz, Między faszyzmem i anarchizmem. Nowe idee dla nowej ery, Pyskowice 2001
Remigiusz Okraska "W kręgu Odyna i Trygława. Neopoganizm w Polsce i na świecie wczoraj i dziś", Biała Podlaska 2001
Eduard Limonow, Russkoje Psicho, Moskwa 2004
Czasopisma:
Wprost 18 V 2003
Polityka 20/2000
Fronda, marzec 1998
Nowe Państwo, 7 kwietnia 2003
Limonka, luty 2005
Strony internetowe:
www.broadleft.org
www.nbp-info.ru
www.nbp-info.org
www.bolsheviks.org
www.exile.ru
www.pravda.ru
www.kreml.org
1