Najpierw niszczyć

Różne odłamy ruchów rewolucyjnych, marksistowskich i innych, dzielą się i spierają przeważnie nie na gruncie samej krytyki zastanych okoliczności. Rozłam dokonuje się wraz z początkiem dyskusji na temat wyglądu świata po rewolucji.

"Po" rewolucji?

Ktoś stwierdził w obecności Włodzimierza Iljicza, że po rewolucji wszystko wróci do normalnego porządku. Najbardziej normalnym porządkiem w dziejach świata jest porządek rewolucyjny - odpowiedział Lenin.

Rewolucja nie ma zmienić panującego systemu, rewolucja ma ustanowić panowanie systemu zmiany, systemu ciągłej dynamiczności, rewolucja ma być nieustannym burzeniem tego co da się zburzyć, procesem destrukcji i kreacji.

Rewolucja - pisze Limonow - daje możliwość nadzwyczajnie ciekawego życia, nie banalnego i nudnego, a ekstremalnego. Rewolucja zaczyna się tam, gdzie zaczyna się życie ekstremalne. Vaneigem stwierdził, że nuda jest kontrrewolucyjna. Dopiszmy drugą część tego stwierdzenia: rewolucyjne jest to, co jest ekstremalne.

Porządek rewolucyjny oznacza porządek w chaosie, porządek w ruchu. Ciągła transgresja, nomadyczność wszystkiego. Czy więc rewolucja oznacza anarchię? Zależy to, jak wszystko inne, tylko i wyłącznie od interpretacji.

Większość anarchistów, nawet jeżeli temu zaprzecza, rozumie anarchię jako społeczeństwo wyzwolone, społeczeństwo niewolników pozbawionych panów, a więc społeczeństwo w którym panów już nie ma, w której nikt już nie ma władzy. Takie pojmowanie anarchii nie ma nic wspólnego z porządkiem rewolucyjnym, dlatego też większość współczesnych anarchistów to kanapowi rewolucjoniści, a w praktyce po prostu drobnomieszczańscy rewizjoniści. Ich anarchizm ogranicza się do ulotek i manifestacji, przy czym krytykują każdego kto odważy się zamienić plakaty na karabiny za nadmierną brutalność.

Prawdziwie rewolucyjnym porządkiem jest społeczeństwo panów bez niewolników. Nie usunięcie z relacji społecznych jakiejkolwiek władzy, ale stwierdzenie, że każdy człowiek jest dzierżycielem władzy absolutnej, tłumionej jedynie religijnymi, politycznymi, językowymi i innymi instytucjami opresji. Porządek rewolucyjny zdmuchuje te instytucje, stawiając człowieka oko w oko z jego własną czystą wolą, niezaspokojoną celem, wyzwoloną z żądzy rezultatu. Wolność jest tożsama z potęgą - pisze Marks. Jeżeli wolność absolutna oznacza nieograniczoną możliwość realizowania własnej woli, to wolność absolutna jest władzą absolutną. Prawo władzy absolutnej jest prawem wolności absolutnej permanentnie i zgodnie z naturą. Prawo to nie musi być wprowadzone, ono jest tu i teraz. Wystarczy je ujawnić, zerwać zasłony moralności, ekonomii, prawa, państwa, ideologii, religii i wszystkich innych tworów mających za zadanie podtrzymywać drobnomieszczańską nudę.

Partia rewolucyjna zrywa z tradycją parlamentarno-demokratyczną z której się wywodzi - stwierdza Gramsci. Uprzedzając krytykę ze strony tak zwanych anarchistów: zawsze jest jakaś partia, jakaś awangarda. Pożar rewolucji społecznej rozpoczyna zawsze iskra pewnej grupy ludzi, mniej lub bardziej zorganizowanej, lecz zawsze zachowującej żelazną dyscyplinę, ludzi którzy dobrowolnie ofiarowują siebie samych sprawie rewolucji po to właśnie aby odzyskać siebie samych, aby położyć kres alienacji.

Ideologia rewolucji jest mniej ważna niż sama rewolucja - pisze Limonow. Powinno to zostać zaakceptowane przez każdego kto chce się nazywać rewolucjonistą. Jeżeli nie - zwać się go będzie pogardliwie ideologiem. Czym się zajmuje ideolog? Walczy za pomocą słów ze swoimi własnymi braćmi, chce przeforsować takie czy inne znaczenie tego czy owego pojęcia jako powszechne i właściwie. Jakże żałosnym jest stworzeniem, atakując ludzi z którymi dzieli wspólnego wroga! Mógłby przecież czas ten przeznaczyć na przemianę z ideologa w rewolucjonistę, tego który z karabinem w ręku niszczy to, co go zniewala.

Co robić? - pyta każdy ideolog słowami Lenina.

Najpierw niszczyć! - odpowiada każdy rewolucjonista słowami Mao.

FRAKCJA NIHILISTYCZNA